Co jakiś czas na warsztatach w trakcie
których uczymy się jak prawidłowo formułować cele by miały jak największą szansę na realizację,
pojawiają się osoby, które ze smutkiem i rezygnacją oznajmiają, że nie wiedzą
co jest ich celem w życiu, czego pragną, o czym marzą. Studiują ten kierunek…bo
nie dostały się na inny, pracują bo trzeba płacić rachunki i czymś zająć czas,
żyją z dnia na dzień, z czasem pojawia się marazm, zniechęcenie, dni
przeciekają przez palce… im dłużej trwa ten stan tym trudniej go przerwać.
„Wielokrotnie
zastanawiałam/em się nad sensem swojego życia, czym je wypełnić, jaki kierunek
mu nadać, angażowałam/em się w różne projekty, próbowałam/em nowych rzeczy,
zainteresowań. Kiedy czujesz, że to nie to, nie masz serca i energii by konturować
rozpoczęte działania, po prostu Ci się nie chce...”- słyszę.
Nie oszukujemy się, żyjemy w czasach w
których poddawani jesteśmy ogromnej presji, oczekiwania stawiane są przez
rodziców, szkołę, pracodawców, szersze otoczenie społeczne, media! Czasem nawet
nie mamy możliwości by odkryć własne potencjały, pragnienia, marzenia i
rozwinąć je w sobie, to otoczenie mówi nam „jacy mamy być i co robić”.
Mam dziś dla Was rewelacyjną i mają ulubioną
metodę docierania do tego co w nas głęboko ukryte i często nieświadome.
Sprawdza się doskonale w sytuacji gdy racjonalne rozważania nie przynoszą
efektu. Ten kreatywny wieczór motywacyjny, można zrealizować również we własnym
zakresie z przyjaciółmi.
Jak się to robi?
KIEDY? Najlepiej w jeden z weekendowych wieczorów,
ważne by następnego dnia nie musieć wstawać do pracy/szkoły. Efekty naszych
działań przyniosą wiele refleksji i pozytywnych emocji, warto mieć czas pobyć z
nimi, zastanowić się nad tym co zostało odkryte. Zaplanować kolejne kroki.
Z KIM? Na profesjonalnych warsztatach spotykamy nowe
osoby, to zadaniem trenera jest zintegrować grupę i wprowadzić w odpowiedni
nastrój. We własnym zakresie najlepiej spotkać się z przyjaciółmi, osobami z
którymi czujemy się bezpiecznie i swobodnie, to ważne bo będziemy odkrywać
siebie, warto mieć komfortowe warunki do pracy. Możemy również zorganizować
sobie wieczór sam na sam ze sobą, metoda daje również i takie możliwości.
GDZIE? Tam gdzie czujemy się najlepiej i będziemy mieć
spokój. W swoim domu, pokoju, w ulubionej knajpce. Będąc w większym gronie
zadbajmy o odpowiednio dużo miejsca dla każdej osoby, a w kawiarni by jej zbyt
wcześnie nie zamknęli. Z mojego doświadczenia wynika, ze spotkania potrafią
przeciągnąć się do późnych godzin nocnych, uczestnicy jak najdłużej chcą
przebywać w tym wspaniałym stanie i czerpać z niego energię.
CZEGO POTRZEBUJEMY? Arkusze A4 lub A3, klej, nożyczki
i bardzo dużo różnych, kolorowych gazet, ulotek, folderów reklamowych itp. O
wspaniały nastrój zadbamy używając świeczek lub lam nocnych, ściemniając nieco
światło, włączając spokojną muzykę, mogą to być np. odgłosy natury. Dodatkowo
dobre wino i pyszne przekąski dopełnią całości.
JAK? Nastrój i odpowiednie pozytywne nastawienie są tu
niezwykle istotne. Zadbajmy o nie: gorąca herbata, pyszna kawa, miła rozmowa,
relaksujące dźwięki w tle…to na początek. Następnie każda z osób dostaje
kartkę, nożyczki i klej. Na wspólny stół, wokół którego siedzimy wykładamy
wszystkie gazety i foldery. Mając w świadomości cel naszego spotkania, w ciszy,
przeglądamy gazety, wybieramy z nich to, co nam się podoba, co uważamy za interesujące,
co przykuwa nasz wzrok, te fragmenty wycinamy/wydzieramy i przyklejamy na naszą
kartkę, tworząc kolaż. Żadna dodatkowa instrukcja nie jest potrzebna, co więcej
może być nawet niekorzystna, jeśli zawierać będzie jakieś wyraźne sugestie.
Dajmy sobie czas na to zadanie, skupmy się na nim, na sobie, własnych
odczuciach. W praktyce ta część zadania trwa około 2-3 godziny, jest mocno
relaksująca, wielu doświadcza stanu przepływu, wspaniałego FLOW, zatraca się…
I CO DALEJ?
Ostatnim etapem jest wspólna interpretacja stworzonych
prac. Każdemu kolażowi przyglądamy się z uwagą, wychwytujemy charakterystyczne
elementy, powtarzające się motywy. Mówimy o własnych spostrzeżeniach,
odczuciach, nie krytykujemy i nie oceniamy. Na interpretację każdej pracy z
osobna przeznaczamy co najmniej pół godziny. Uzyskiwane informacje zwrotne dla słuchacza
i właściciela kolażu mogą być zaskakujące, mogą odkrywać stłumione, ukryte
przed świadomością pragnienia.
Co
nam to da?
POZNANIE Nasz umysł ułoży z
pozornie niepowiązanych ze sobą obrazków całość na którą rzutowane zostaną
nieuświadomione przez nas pragnienia, potrzeby. Możemy dokonać zaskakujących
odkryć na temat naszych rzeczywistych potrzeb, dotrzeć do treści, których do
tej pory nie dopuszczaliśmy do świadomego umysłu..
RELAKS Flow, poczucie
odpłynięcia, zatracenia się na zadaniu jest silnie relaksującym doświadczeniem.
Jesteśmy tu i teraz, umysł maksymalnie skoncentrowany na zadaniu odpoczywa od
trosk i problemów.
POGŁĘBIENIE RELACJI Praca w
milczeniu, odkrywanie przed innymi spraw, które prawdopodobnie przed nami
samymi do tej pory były ukryte buduje duża intymność i pomaga pogłębić znajomości
i przyjaźnie.
CEL Dotarcie do tego co w
nas ukryte a następnie świadoma analiza zebranego materiału, pomoże określić cele, które będziemy realizować.
Przykład [ zgoda na publikację]:
Dominika [imię zmienione] pracuje
jako psychoterapeutka, jest także wolontariuszką w domu pomocy społecznej,
udziela się też intensywnie w różnych akcjach charytatywnych. Lubi swoja prace,
zwłaszcza gdy obserwuje, że jej działania przynoszą innym korzyść, gdy może pomóc.
Czuje jednak, ze to nie do końca jest „jej miejsce”, nie ma jednak pomysłu jakie
zmiany wprowadzić. Zresztą wiele lat poświeciła na studia i specjalizację,
zmiana życiowej drogi nie jest taka prosta, wiąże się z licznymi kosztami: finansowymi,
emocjonalnymi itd. Udział w warsztacie traktuje jak dobrą zabawę, nie spodziewa
się wiele…
Prezentując swoją pracę grupie mówi
trochę o duchowości, dużo o pięknie jako kryteriach którymi kierowała się tworząc
kolaż.
Informacje zwrotne jakie otrzymuje
od grupy trochę ją zaskakują:
- lubię patrzeć na Twoją pracę,
podoba mi się, jest taka zmysłowa
- mam wrażenie, że ważne są dla
Ciebie rzeczy materialne, piękny dom, samochód
- tak! Mam takie samo wrażenie i
dodatkowo ekskluzywne, luksusowe;)
- mnie uderzają słowa ‘excite, gorąca’
i te zwierzęta w ruchu, powiedziałabym, że jest w tym jakaś dzikość, potrzeba
przygód
-…
Dla Dominiki to doświadczenie było
mocne, odkrywcze, przyznała potem w rozmowie, ze skrycie marzy o takim życiu:
intensywnym, bogatym, pełnym pięknych przedmiotów, luksusowym. Chciałaby podróżować,
poznawać nowe miejsca i ludzi, mieć wolny zawód lub własną działalność by być Panią
swojego życia w 100%, ale tłumi takie marzenia. Rodzice zawsze jej powtarzali,
że najważniejsza jest skromność i bogaty to na pewno znaczy niezbyt uczciwy, zresztą
pochodzi z rodziny bardzo religijnej a wiadomo ‘”..łatwiej wielbłądowi przejść przez
ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa…”
EFEKT? Dominika wydobyła ze swej nieświadomości inne
ograniczające ją, a wpojone w dzieciństwie przekonania, zmiana tych przekonań
jest procesem, który wciąż trwa, ale samo uświadomienie ich sobie było już dużym
krokiem naprzód. Znalazła pracę w korporacji, zwolniła się z dotychczasowej,
zarabia kilka razy więcej, dzięki temu może realizować marzenia o bardziej
luksusowym życiu, stać ją również na podróże, zresztą w ramach delegacji także podróżuje.
Jej kolejnym celem jest własny biznes…
Zapraszam do odkrywania siebie:) Jesli będziecie mieli problemy z interpretacją własnych prac prześlijcie wyraźne zdjęcie na conceptlifenow@gmail.com wraz z zgodą na publikację. Przeanalizujemy je tutaj:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz