niedziela, 18 stycznia 2015

Potęga Podświadomości _ Czy to w ogóle ma sens? czyli co nauka mówi o podświadomości.



„Jak można w coś takiego wierzyć?”, „Bez obrazy, ale to naiwne”, „Grupa cwanych ludzi, zarabia na naiwności takich jak Ty. Wierzysz, że jeśli będziesz o czymś intensywnie myślał to się to zmaterializuje? Nie rozśmieszaj mnie”. ‘ „Bez pracy nic nie osiągniesz…, albo bogatych starych”, „ Myślałem pozytywnie…przez parę miesięcy i efektów żadnych nie było, to przestałem”
 
Znasz The Secret

Nawet jeśli nie, to bardzo prawdopodobne, że przynajmniej jedna osoba z Twojego otoczenia czytała tę książkę lub o niej słyszała. Od kilku lat bowiem bombardowani jesteśmy literaturą i filmami w stylu The Secret, Potęga podświadomości, Siła nieświadomego umysłu oraz filozofią z nich płynącą zgodnie z którą, pozytywne myślenie i wiara w powodzenie na pewno przyniosą nam sukces. Istotne jest nie tylko by świadomie uwierzyć i oczekiwać sukcesu lecz również by zakodować w podświadomości  nowe sukcesorodne przekonania. I to wszystko w towarzystwie radosnego oczekiwania. 
Zagadnienie ma licznych zwolenników czasem bezkrytycznie i bardzo powierzchownie rozumiejących i traktujących temat oraz zdecydowanych przeciwników niekiedy wywodzących się ze środowiska naukowego, którzy powołując się na racjonalizm negują nie tyle możliwość pracy z tym co nieświadome ale nawet negują istnienie podświadomości/nieświadomości. 

Oto przykład takiej recenzji bodaj najbardziej znanej u nas [obok The Secret] książki Potęga podświadomości autorstwa Josepha Murphyego. 




Rzeczywiście książka napisana jest specyficznym językiem, pamiętajmy jednak, że wydana została w latach 60-tych ubiegłego wieku oraz że jest to książka komercyjna, poradnik a nie praca naukowa. Niemniej jednak autor snuje rozważania na temat podświadomości bez wprowadzenia elementarnych informacji czym jest świadomość, podświadomość [poza ogólnikami], skąd wiadomo, że „centrum podświadomości znajduje się w splocie słonecznym” oraz, że  „podświadomość postrzega bezpośrednio-przez intuicję” itp. Autor interpretuje również liczne wersy biblijne w taki sposób by były potwierdzeniem jego słów. Czytając tę książkę pierwszy raz, jeszcze w liceum byłam rozczarowana używanymi metaforami, brakiem podstaw naukowych, brakiem spójności, wnioskami wywodzonymi z wątpliwych przesłanek, czy przykładami, których w żaden sposób nie można potwierdzić [Znajomy makler giełdowy…Pewna kobieta…itp.] I to się nie zmieniło :)


Zaintrygowała mnie jednak sama istota zagadnienia: czy to możliwe, że nie jesteśmy świadomi wszystkiego co dzieje się w naszej psychice i czy te nieświadome procesy mają jakakolwiek moc sprawczą, wpływania na nasze zachowanie, uczucia, myśli? Idąc dalej czy i jak mogę pracować z tą częścią psychiki by realizować pełniejsze  szczęśliwsze życie?

Zanim jednak o tym…. wróćmy na chwilę do krytyki potęgi podświadomości, pozwolę sobie część zacytować z zalinkowanego tekstu:

"Nie ma czegoś takiego jak podświadomość. Są liczne oddzielne procesy neurologiczne, które zachodzą poza obrębem świadomości, ale nie ma jakiejś jednej, unifikującej wszystko podświadomości, z którą można pracować."

Murphy nigdzie nie napisał, że mamy do czynienia z zunifikowaną strukturą. Jeśli przyjmiemy założenie, że procesy psychiczne są de facto procesami neurologicznymi, to również przyjąć możemy, że świadomość składa się z różnych odrębnych procesów neurologicznych, a mimo to mamy przecież poczucie spójności [ja jestem, świadomy siebie itd.]. Przedstawiciele różnych szkół próbowali wskazać jaką strukturę ma świadomość [jest łatwiejsza do badania] i nie ma tu jednoznacznych ustaleń. Tym bardziej trudno jest wskazać czy procesy zachodzące poza świadomością nie mają określonej struktury i to, że trudniej ją zbadać, nie oznacza, że nie istnieje. Część badaczy próbowała wskazywać jak skonstruowana jest ta nieświadoma część psychiki [np. Freud, Jung]. Druga sprawa dotyczy tego jak pracujemy z umysłem nieświadomym? Dlaczego mielibyśmy pracować z całym skoro pracując z tym co świadome [ myśli, uczucia, wspomnienia itd.]  nie pracujemy ze wszystkim na raz? 

Innym często słyszany zarzut brzmi: 

"Jeśli udało Ci się coś osiągnąć to znaczy ze sam to zrobiłeś a nie podświadomość dla Ciebie."

Części zjawisk w naszej psychice jesteśmy świadomi, innych nie, ale to wciąż nasza psychika. Podświadomość czy nieświadomość to nie są odrębne, niemal spersonifikowane byty, nad którymi nie mamy zupełnie kontroli i które musimy „prosić” by coś dla nas zrobiły.

Co nauka mówi o podświadomości? [b. naukowo - można opuścić:)]

Pojęcia świadomości, nieświadomości i podświadomości są jednymi najbardziej niejasnych pojęć psychologicznych. Nie ma , wśród badaczy, zgodności definicyjnej co do pojęć: nieświadomy, przedświadomy i podświadomy. W niektórych ujęciach to co podświadome pokrywa się z tym co przedświadome a w innych zahacza o nieświadomość. Próby rozumienia problemu zmieniały się w zależności od paradygmatu. Pierwszy na istnienie nieświadomych elementów w psychice człowieka zwrócił uwagę francuski psycholog Pierre Janet  i to on pojęcie podświadomości wprowadził do psychologii. W jego opinii podświadomość jest tworem patologicznym wynikłym z osłabionej zdolności integracji świadomości. Mieszczą się w niej powstałe wskutek odszczepienia nieświadome myśli lub obrazy o wyolbrzymionych proporcjach i dużym ładunku emocjonalnym. Zbyt silne emocje związane z urazową sytuacją powodują odszczepienie przeżyć związanych z ta sytuacją i przemieszczenie ich do podświadomości. Niekiedy mają one na tyle złożony charakter, że stanowią alternatywną osobowość. Wspominany mechanizm odszczepienia nosi nazwę dysocjacji a ta z kolei pełni istotną rolę, zdaniem Janeta, w powstawaniu objawów histerycznych.

Przykład: Ania obserwuje przemoc w najbliższym otoczeniu, czuje, że powinna o tym komuś powiedzieć, a jednocześnie nie chce by wydała się tajemnica, a bliskie osoby miały problemy. Silne, negatywne emocje spycha wiec do podświadomości, ale one dopominają się o swoje…i pojawiają się objawy nerwicowe: Ania traci głos i choć krtań  i struny głosowe są zdrowe nie możesz powiedzieć ani słowa… ale dzięki temu nie ma już problemu czy mówić o tym co widzi czy nie…

Pojęcie podświadomości nierzadko utożsamia się z pojęciem przedświadomości wprowadzonym przez Z. Freuda [ zdaniem części badaczy jest to nieuprawnione]. Stanowi ona pośrednią warstwę psychiki między świadomością i nieświadomością. Tkwią w niej te treści, która aktualnie nie są przez człowieka uświadamiane, ale które kiedyś były w jego świadomości i zostały wyparte. W pewnych okolicznościach lub wskutek określonych zabiegów treści te mogą zostać uświadomione. Nieświadomość natomiast to obszar psychiki w którym tkwią pierwotne popędy, impulsy i pragnienia [właściwie wyobrażenia o nich] nieakceptowane społecznie [ i tym samym przez jednostkę] a także wyparte ślady dawnych, z wczesnego dzieciństwa przeżyć.  Nie są one dopuszczane do świadomości a mimo to wywierają silny, nie kontrolowany przez jednostkę wpływ na jej psychikę i zachowanie. W formie symbolicznej dają o sobie znać w marzeniach sennych, czynnościach omyłkowych, przejęzyczeniach a także objawach nerwicowych jak lęki, myśli i czynności przymusowe. 
O nieświadomości, w swojej teorii analitycznej, wspomina również Jung, szwajcarski psychiatra. W strukturze psychiki Jung wyróżnił m.in. świadome Ego, nieświadomość indywidualną oraz nieświadomość zbiorową.  Nieświadomość indywidualna składa się z doświadczeń jednostki, które były początkowo świadome lecz zostały wyparte, zapomniane, stłumione, zlekceważone a także z doznań które były zbyt słabe by wywrzeć świadome wrażenie. Niewidomość zbiorowa natomiast jest magazynem w którym zgromadziły się ukryte ślady pamięciowe będące efektem doświadczeń naszych przodków, co więcej sięgają do doświadczeń praczłowieczych i zwierzęcych. Nieświadomość zbiorowa ma więc charakter uniwersalny i jest psychicznym produktem ewolucyjnego rozwoju człowieka, powstałym w wyniku powtarzających się przez wiele pokoleń doświadczeń. Zdaniem Junga „Nieświadomość ma możliwości, które są niedostępne świadomej sferze psychiki, ponieważ w jej dyspozycji pozostają wszystkie treści podprogowe, wszyto to co zostało zapomniane lub niedostrzeżone a także mądrość i doświadczenie niezliczonych stuleci, sformułowane w postaci konstrukcji archetypalnych.”

Wnioski

1. Można przyjąć, że podświadome/nieświadome to rodzaj aktywności jaką nasza psychika wykonuje poza naszą świadomością. Czy ma ona jakąś strukturę i jaką trudno jednoznacznie orzec.

2. O istnieniu nieświadomych treści wiemy dzięki temu jak się objawiają m.in. poprzez odruchy fizjologiczne, zachowania nawykowych [coś czego się uczyliśmy a dziś wykonujemy automatycznie: chodzenie, jazda a rowerze itd.],  marzenia senne, przejęzyczenia, działania twórcze, przypominanie pozornie zapomnianych treści, a także dzięki testom i badaniom  [ekspozycje podprogowe] itd. czy objawom nerwicowym.

3. Mimo, że nie jesteśmy świadomi tych treści wywierają one silny wpływ na nasze myśli, zachowania itd [ przykład z Anią].

4. Działanie nieświadomego może być również niezwykle twórcze i korzystne dla nas [np. odkrycia naukowe]….ale o tym napiszę  w następnej części…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz